Koncert Mademoiselle Karen był dla mnie sporym zaskoczeniem. Spodziewałem się, że może być ciekawie, ale duńska wokalistka ze swoim zespołem zrobiła we wtorek, 15 lutego, prawdziwy show.
Największym plusem Karen jest jej sceniczny luz. Wokalistka często żartowała, opowiadała przeróżne historie, generalnie utrzymywała świetny koncert z publicznością. Atmosfera idealnie komponowała się z muzyką, którą zaserwowało trio, wyjątkowo wzbogacone o klarnecistkę Tinę Vitkov.
A muzyka projektu Mademoiselle Karen to wesoła mieszanka praktycznie wszystkich możliwych nurtów. Dominował radosny pop, ale nie zabrakło też elementów folku, jazzu, rockowego pazura, a nawet... rapu. Na scenie momentami działo się tak dużo, że nie można było tego wszystkiego ogarnąć wzrokiem.
Wrażenie robił również fakt, że Karen śpiewała nie tylko po duńsku, francusku i angielsku, ale także po polsku, choć jak sama przyznała po koncercie, jej polski dopiero raczkuje.
Choć specjaliści mogą na pewno wytknąć Karen braki, to jednak na żywo jej muzyka broni się doskonale.
Fotogaleria Jacka Siwko z koncertu Mademoiselle Karen
7 nadziei Trójmiasta - zagłosuj na najlepszą kandydaturę! | ||||||||||
Baseny w Trójmieście | Kręgielnie w Trójmieście | Praca w Trójmieście | Wypożyczalnie rowerów w Trójmieście | Rozkład SKM Trójmiasto | Antykwariaty w Trójmieście | Ścianki wspinaczkowe w Trójmieście | Gokarty w Trójmieście | Siłownie w Trójmieście | Fitness w Trójmieście |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?