MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk&Love: Kupidynki na Długim Targu

Redakcja
Przez ostatni weekend na Głównym Mieście można było spotkać grupki młodych ludzi ubranych w białe pelerynki, różowe peruki i skrzydełka. Wolontariusze projektu Gdańsk&Love, czyli tzw. Kupidynki-Aniołki wyszły na miasto zapraszać na gdańskie walentynki oraz rozsiewać miłość i uśmiechy dobrym słowem.

Od 11 po Gdańsku dały się słyszeć głośne okrzyki "Gdańsk&Love - Love in Gdańsk". Spacerowiczów i podróżujących zaskakiwało 7 skaczących i trzymających się za ręce osób, ubranych w anielskie stroje. Ich zadaniem było rozdawanie ulotek i promowanie niebanalnych Walentynek w sercu Gdańska. Zaliczyli deszcze, pióra ich skrzydeł walczyły z wiatrem, oni sami stawiali czoła malkontentom i odpowiadali na kłopotliwe pytania dzieci.

Kupidynki  chętnie udzielały informacji, obdarowywały naklejkami Gdańsk&Love i robiły sporo hałasu. Opowiadały o atrakcjach podskakując, machając rękami i główkami. Wielki plus należy im się szczególnie za sobotę, kiedy jeździły po mieście w deszczu i wietrze, z uśmiechami cierpliwie wychodząc naprzód mieszkańcom. W niedzielę pozowały też chętnie do zdjęć koło Fontanny Neptuna.

‎Niewątpliwie kontakt ułatwiało też przebranie. Zaintrygowani różowymi włosami, mieszkańcy sami podchodzili do Kupidynów i pytali co to za akcja.

- Nie mogę się skupić na tym co pani do mnie mówi przez, te różowe włosy - w taki humorystyczny sposób reagowali mieszkańcy. jednak specjalnie nie uciekali od Anielic. Jaki był ich sekret?

- Wybierasz sobie z tłumu rodzinę, uśmiechasz się promiennie i powoli do nich podchodzisz. Już w połowie drogi sami zaczynają się śmiać do nas - mówi Kupidynka-Monika.  Pani Beata zdradziła, że sukces tkwi w tym, żeby nie wyciągać beznamiętnie ręki z ulotką, ale nawiązać ciepłą rozmowę dostosowaną do odbiorcy. Należy słuchać i opowiadać.

To niekiedy okazywało się być iście kreatywnym zajęciem, bo trzeba było wymyślić na gorąco zabawne i trafne odpowiedzi. Wolontariusze borykali się dziś np. z pytaniami dzieci "Dlaczego panie nie fruwają?", panów "A będą panie przytulać podczas imprezy?" oraz pań "Musze brać własnego pana, czy będziecie tam jakiś rezerwowych miały?". Oczywiście wszystko w żartach, co tylko podsycało zadowolenie z pracy.

Szalone Aniołki - Kupidynki można było spotkać na Długim Targu, w różnych miejscach na Głównym Mieście, w wagonach SKM, tramwajach oraz we Wrzeszczu. Kto ich nie widział może je jeszcze spotkać w sobotę 12.02. Więcej informacji na stronie Gdańsk&Love.

Czytaj też inne newsy o

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto