- Gdy w 1998 roku zamienialiśmy się na mieszkanie, chcieliśmy spokojnej starości, bez zmartwień o wysokie opłaty. Te oczywiście się zmniejszyły, ale co z tego, jeśli po kilku latach w pięknie odnowionym mieszkaniu pojawił się grzyb - skarży się 81-letnia pani Danuta Trzebiatowska.
Gdańsk. Dach dziurawy, grzyb na ścianach od 13 lat - na remont komunalki nie było pieniędzy
W mieszkaniu państwa Trzebiatowskich inspektor sanitarny już w 2001 roku stwierdził obecność grzybów pleśniowych. Ponieważ nie było pieniędzy na remont, starsi państwo dostali zniżkę czynszu. - Co nam po tej obniżce? W budynku, w którym mieszkamy, już kilka osób chorowało na nowotwór. Potem u mojego męża stwierdzono raka płuc. Ile jeszcze osób musi zachorować, by ktoś wreszcie zareagował? Chcemy tylko godnej starości, a znów miasto radzi nam, 80-latkom, zamianę mieszkania - żali się kobieta.
Pracownicy gdańskiego sanepidu przyznają, że zagrzybienie nie jest obojętne dla ludzkiego zdrowia. - Obecność zarodników grzybów pleśniowych w środowisku mieszkaniowym może negatywnie wpływać na stan zdrowia mieszkańców. Mogą wystąpić lub pogłębiać się dolegliwości górnych dróg oddechowych, egzemy skórne, dolegliwości reumatyczne - informuje Halina Bona, dyrektor PPIS w Gdańsku. Dodaje również, że po upływie 10 lat od wykonanych badań trudno stwierdzić, czy grzyb nadal występuje lub czy pojawiły się kolejne jego rodzaje. Pani Danuta natomiast ze smutkiem przyznaje, że na ścianach grzyb się znacznie rozrósł, bo oni, ludzie starsi, nie mają już siły ciągle go ścierać.
Władze miasta tłumaczą, że remont nie leży w ich kompetencjach. - Ściany te stanowią część wspólną wspólnoty mieszkaniowej i w związku z tym remontem budynku powinna zająć się właśnie wspólnota. Biuro Obsługi Mieszkańców występowało i występuje do zarządcy o usunięcie przyczyn zagrzybienia lokali i przemarzania ścian - informuje Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych.
Protoków z remontu jest - prac remontowych nie przeprowadzono
Z kolei Rafał Zaleski, dyrektor Zarządzania Nieruchomościami "Dom", odpowiada : - Istnieją techniczne możliwości docieplenia lokalu od wewnątrz, co pozostaje w gestii właściciela lokalu, w tym przypadku gminy. Choć ocieplenie z zewnątrz na pewno pozytywnie wpłynęłoby na kwestię zagrzybienia.
Nie ma kto zrobić tego remontu
Rafał Zaleski, Zarządzanie Nieruchomościami "Dom".
- W tym roku rozpoczęto kompleksowy remont tego budynku na szacunkową kwotę aż 420 tys. zł. Z uwagi na zły stan konstrukcji i zagrożenie katastrofą budowlaną konieczne jest wykonanie najpierw wymiany nadproży i ściągów spinających, wzmocnienie konstrukcji dachu, wzmocnienie stropu piwnicznego. Remont przewiduje też dodatkowy zakres prac, w tym remont elewacji wraz z dociepleniem ścian. Tempo prac podyktowane jest głównie możliwościami finansowo-kredytowymi wspólnoty mieszkaniowej.
Michał Piotrowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Gdańsku
- To na właścicielach tej nieruchomości ciąży obowiązek wykonania i sfinansowania robót budowlanych. Gmina ma w niej niewielki udział, bo niecałe 33 proc. w częściach wspólnych. Bez wykonania przez wspólnotę robót likwidujących przyczyny występującego w lokalu zawilgocenia niemożliwe jest techniczne skuteczne rozwiązanie zgłoszonego problemu.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?