Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kanał Raduni w remoncie. Woda popłynie zabytkiem, ale między żelaznymi brzegami ZDJĘCIA

Kazimierz Netka
Zakonnicy w XIV wieku przewidzieli możliwość powodzi i dlatego Kanał Raduni zbudowali szeroki. Stawał się on z wieku na wiek coraz węższy...

Niektórzy mówią, że Kanał Raduni to mina, którą pod miasto podłożyli Krzyżacy. Mina owa „wybuchła” 9 lipca, 2011 roku i woda z Kanału wylała się na dużą część miasta. Teraz trwa rozbrajanie tej miny. Nad Kanałem można nawet zobaczyć samochód patrolu saperskiego. Rzeczywistość jest jednak inna. Minę z Kanału zrobiliśmy sobie sami...

Za czasów Krzyżaków Kanał był szerszy. Mogło się w nim zmieścić znacznie więcej wody - i to w czasach, gdy znacznie mniej jej przyjmował. Gdy wzgórza nie były zabudowane, zabetonowane, zaasfaltowane, w opady „szły” w ziemię - niemal jak w gąbkę. Teraz prawie wszystko spływa, do kanału. Zbiorników retencyjnych jest za mało. Dlatego, fachowcy postawili Kanał Raduni przekształcić w taki zbiornik retencyjny - magazyn do przetrzymywania nadmiaru wody deszczowej czy roztopowej.

Przeczytaj także: Kanał Raduni w przebudowie. Beton i stal za 154 miliony złotych

Kanał Raduni, zbudowany przez Krzyżaków, mógł być nawet o półtora metra szerszy niż teraz - dowiadujemy się od Andrzeja Chudziaka, dyrektora spółki Gdańskie Melioracje. Zauważono to właśnie w owym pechowym 2001 roku, gdy na pograniczu gmin Gdańsk i Pruszcz Gdański wykonano przekop przez wał przeciwpowodziowy. Wtedy, w tej „odkrywce w pokrzyżackiej budowli ziemnej, można było zauważyć, jak i gdzie zakonnicy uszczelnili ten wał, warstwami gliny oraz iłu,, jaka była szerokość tego wodnego szlaku. Z upływem wieków, możliwości spływu wody kanałem się zmniejszały. Ten hydrotechniczny obiekt zaczął też pełnić inne funkcje: stawał się wysypiskiem śmieci, odbiornikiem ścieków. Aż miarka się przebrała, 9 lipca, 2001 roku, gdy z nieba spadło deszczu więcej niż zwykle.

Teraz, Kanał Raduni, dzięki unijnym funduszom, wzmacniany jest w specjalny sposób. Można powiedzieć, że woda popłynie nim między żelaznymi ścianami. Po obydwu stronach, wzdłuż kanału, wbijane są w grunt stalowe zapory, zwane ściankami Larsena.

- Ta zapora od zachodu ma zabezpieczyć Kanał przed zasypaniem ziemią zsuwającą się z wzgórz, ta od wschodu (równolegle do Traktu Św. Wojciecha) ma zapobiec przed wyciekaniem wody i zabezpieczyć wał przeciwpowodziowy przed rozmiękczeniem i przerwaniem. Teraz, woda z kanału może się co najwyżej wylać. Wału nie przerwie - mówi dyrektor Andrzej Chudziak.

Żeby zapobiec takiej katastrofie, jaka zaistniała w 2001 roku, woda popłynie w stalowym korycie. Po to, by Kanał był odporny nawet na taki deszcz jaki zdarza się z raz na 300 lat. Kiedy ostatnio była ulewa o takiej obfitości? W 2001 roku, w lipcu - odpowiada Andrzej Chudziak, dyrektor Gdańskich Melioracji.

A kiedy znowu może się zdarzyć? Na przykład za 289 lat?

- W każdej chwili - mówi dyrektor Andrzej Chudziak.

Najciaśniej na trasie Kanału Raduni jest w syfonie - urządzeniu, umożliwiającym przepływ pod torami kolejowymi w Gdańsku. Tamtędy może się przedostać maksymalnie 11 metrów sześciennych wody na sekundę.

Warto pamiętać, że w czasie katastrofy, w 2011 roku, wody płynęło znacznie więcej, bo aż, 70 metrów sześciennych na sekundę (przy ujściu Potoku Oruńskiego). Taka sytuacja może się powtórzyć. Dlatego, budowane są wypusty wody z kanału. Trzy już istnieją: dwa - do Opływu Motławy (w rejonie ul. Zaroślak, jeden do Raduni przed Gdańskiem Świętym Wojciechem. Czwarty dopiero powstanie - w rejonie ul., Gościnnej, i popłynie nim woda z Kanału do zbiornika o powierzchni 7 hektarów na Oruni. Na razie jednak nie ma na to pieniędzy. Być może uda się je zdobyć z Unii Europejskiej, w następnym okresie finansowania, w latach 2014 - 2020.

Jak przebiegają prace przekonaliśmy się, spacerując wzdłuż Kanału Raduni. Warto tam pójść, zobaczyć, jak stalowe obudowy koryta Kanału są instalowane, jak są okładane - upiększane płytkami ceramicznymi.

Zobacz marcowe prace!

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto