MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa-stara Lechia gra ze Śląskiem Wrocław

Redakcja
Dziś (28 lutego) o godzinie 17 Lechia Gdańsk rozpocznie rundę jesienną piłkarskiej Ekstraklasy. Biało-zieloni zmierza się w meczu przyjaźni ze Śląskiem Wrocław, na trybunach zasiądzie komplet widzów. W pierwszym meczu padł remis 1-1.

Przed startem rundy jesiennej wśród kibiców panują zgoła odmienne nastroje. Większa część jest przekonana, że runda wiosenna w wykonaniu zawodników Jacka Zielińskiego musi być dobra. Do zespołu dołączyło przecież kilku uznanych zawodników, głodnych sukcesów i piłki na wysokim poziomie. Do tego trener mógł spokojnie przepracować okres przygotowywaczy, przypomnijmy, że zespól objął kilka dni przed startem sezonu i tak naprawdę o zespole wiedział niewiele.

Damy rade

- To bardzo ważne, by trener był z zawodnikami dłużej, dzięki temu wie na co stać każdego z nas - mówił na spotkaniu z kibicami Karol Piątek, kapitan Lechii. - W każdym meczu będziemy walczyli na całego - zapewnia pomocnik.


Jesienny mecz Śląsk - Lechia 1:1, gole strzelali Sotirović (16') i Trałka (56') 


Kluczowe mogą okazać się zmiany w strategii i ustawieniu zawodników. Całkowicie przetasowana została linia obrony, a także środek pomocy. Jesienią w defensywa zazwyczaj wyglądała tak: Starosta, Wołąkiewicz, Manuszewski, Kosznik. Dziś w Gdańsku nie ma już pierwszego i ostatniego z zawodników, Manuszewski ma już swoje lata i nie będzie w stanie grać wszystkich meczów w pełnym wymiarze czasowym. Natomiast Hubert Wołąkiewicz będzie musiał radzić sobie w nowej roli. Jacek Zieliński bowiem chce przestawić byłego zawodnika na środek obrony.

Nowe-stare

- Już kiedyś grałem na tej pozycji - mówi Wołąkiewicz. - Dam rade, problemów z adaptacja na pewno nie będę miał - zapewnia zawodnik, którego miejsce na środku defensywy zajmie duet Bąk-Cvirik. Atutem tej dwójki są przede wszystkim warunki fizyczne. Obaj wysocy i dobrze zbudowani, ale także świetnie przygotowani gimnastyczne, przez co gibcy i zwinni.

Jeśli chodzi o środek pomocy, to dotychczasową parę Trałka-Piątek zastąpią Surma oraz wspomniany Wołąkiewicz. W odwodzie Zielińskiego pozostają jeszcze Kasperkiewicz i kontuzjowani obecnie Marko Bajić i Karol Piątek. W ostateczności do środka pomocy przesunięty zostanie Andrzej Rybski, nominalny napastnik.

Plus czy minus

Wracając do malkontentów, którzy obawiają się o grę Lechii w rundzie wiosennej, to głównym ich argumentem jest aktualna pozycja Lechii. Gdańszczanie zajmują obecnie jedenaste miejsce w tabeli z trzema punktami przewagi nad strefą spadkową. To mało, ale też Lechia zaczyna dwoma spotkaniami na własnym boisku, na którym Lechia przegrała tylko dwa mecze, z czołowymi zespołami, Legią i Lechem.


Wspaniałej atmosfery na pewno nie zabraknie


Ci, którzy obawiają się o dyspozycję Lechii obalają także argument dobrych transferów. Ich zdaniem Lechia kopiła kontuzjowanych zawodników (Bajić i Zabłocki) oraz takich, którzy najlepsze lata mają za sobą (Surma i Cvirik).

Jaka jest prawda przekonamy się już dziś, około godz. 19, gdy zakończy się mecz Lechia-Śląsk. Biało-zieloni najprawdopodobniej zagrają w następującym zestawieniu: Kapsa - Pęczak, Cvirik, Bąk, Mysona - Kaczmarek, Surma, Wołąkiewicz, Rogalski - Buzała, Kowalczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto