Paweł Kinsner ma 33 lata (z zawodu architekt) i jest wolontariuszem w korabiewickim schronisku. Na pomysł zorganizowania wyprawy wpadł dwa miesiące temu i kierowały nim dwa powody. Pierwszym była chęć przeżycia przygody. Drugim - nawet ważniejszym - wola pomocy zwierzętom żyjącym w schronisku. Koszt ich utrzymania to miesięcznie 50 tys. złotych. Dlatego właśnie Paweł postanowił wyruszyć ze Świnoujścia i dotrzeć do Piasków. To ma być jego mały "Mount Everest".
"Odkąd pamiętam, zwierzaki zawsze towarzyszyły mi w życiu, były i są moimi wiernymi przyjaciółmi. Będę szczęśliwy, jeśli ta wyprawa choć w małym stopniu pomoże w poprawie losu zwierząt. Tyle wieków człowiek je udomawiał, że teraz ma moralny obowiązek sprawowania opieki nad nimi" - pisze Paweł. - "Lubię podróżować, zmieniać miejsca i żyć, chociaż przez chwilę duchem miejsca i rozmawiać o tym z ludźmi. Inspirujące dla mnie są również opisy wypraw pieszych, samochodowych, motocyklowych. Często jednak odkładałem plany wypraw na później - z braku czasu, pieniędzy, czy po prostu z ludzkiego lenistwa. Nadeszła jednak 33 wiosna w moim kalendarzu i pomyślałem, że czas zacząć zdobywać swój Mały Mount Everest.
Na wyprawę Paweł zabrał tylko to, co niezbędne. Cały swój ekwipunek ma w plecaku. Musi przebyć 520 km (dziennie pokonuje ok. 30 km).
Za każdy przebyty kilometr chciałby otrzymać 10 kg karmy. Schronisko oraz Paweł, który jest pomysłodawcą całej akcji, szukają teraz sponsora. Partnerem akcji jest funacja Viva!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?