Gdynia: Będzie więcej kandydatów do rad dzielnic?

Rady dzielnic z większą autonomią

Zmiany zostały dokonane na ostatniej sesji rady miasta. Wielu już teraz mówi, że to historyczna uchwała, ale inni dodają, że podjęta o kilkanaście miesięcy, a nawet lat za późno. W następnym roku każda z rad dzielnic otrzyma 1,8 mln zł i 775 tys. na konkursy.

Nowością jest fakt, że dodatkowy milion zostanie przyznany na przygotowanie dokumentacji projektowych, by później zrealizować wskazane przez radnych inwestycje.

- Uważam, że to rewolucja w finansowaniu rad dzielnic i nie chciałbym żeby umniejszano sukces tej uchwały, jaki wspólnym wysiłkiem udało się nam osiągnąć - deklaruje Zygmunt Żmuda-Trzebiatowski z Samorządności.

W latach 2012 i 2013 kwota ma wzrosnąć dziewięciu milionów, co ma dać wielkie możliwości radnym. Ci, którzy zgłoszą chęć startowania w przyszłorocznych wyborach będą mieli ułatwione zadanie. Wszyscy liczą, że przez to na listach wyborczych pojawi się więcej osób.

- Z zadowoleniem przyjęliśmy zapis w uchwale, który zmniejszył ilość podpisów potrzebnych do startu w wyborach ze 150 do 50. To były postulaty radnych dzielnicowych, którzy dotychczasowy prób uważali za zbyt wysoki - komentuje Mariusz Bzdęga z Platformy Obywatelskiej.

Będą kolejne zmiany?

Radni PO wciąż jednak zgłaszają mniejsze postulaty, m.in. związane z przedstawianiem sytuacji w dzielnicy przez lokalnych samorządowców, utworzeniem profesjonalnej strony internetowej rad dzielnic oraz bezpłatnymi biletami na przejazdy komunikacją miejską. Kolejnych zmian domagają się też radni PiS.

- Mam nadzieję, że nie zatrzymamy się w tym miejscu, tylko w następnej kadencji wprowadzimy kolejne zmiany. Trochę żal, że wszystko dzieje się tak późno, ale cieszy dzielenie się odpowiedzialnością z radnymi dzielnicowymi przez miasto - konstatował Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości.

Zmiany cieszą również samych radnych dzielnicowych, którzy na razie mogą pisać głównie pisma do instytucji o interwencje i korzystać ze środków przeznaczonych na konkursy. Te zwykle są przeznaczane na sprawy związane z młodymi ludźmi.

- Od kilku lat prowadzimy pracownię ceramiczną, organizujemy festyny i spotkania dotyczące bezpieczeństwa w wodzie i w lesie i wyjazdy integracyjne. Być może dzięki temu mniej młodych będzie chciało sięgać po dopalacze - wyjaśnia Teresa Bysewska, przewodnicząca komisji bezpieczeństwa w radzie dzielnicy Mały Kack.

Czy dzielnice dzięki dodatkowemu wsparciu finansowemu mogą jeszcze bardziej wyjść z cienia? Dzielnicowi samorządowcy wierzą, że tak.

- Mogę podać przykład naszej dzielnicy Mały Kack, gdzie wciąż nie wszędzie jest kanalizacja, co w XXI wieku zdaje się być niemożliwe i przez to zanieczyszczona jest m.in. rzeka Kacza. Dzięki funduszom może uda się tę sprawę wreszcie unormować. Takich małych, ale ważnych dla lokalnej społeczności spraw w innych miejscach jest zapewne równie dużo. - opowiada Teresa Bysewska.

Wybory do rad dzielnic odbędą się na początku przyszłego roku.

Czytaj codziennie: