Powód pierwszy utrudnień to fakt, że do organizującego transport ZKM w Gdyni nie dotarły informacje o spodziewanej większej niż w roku ubiegłym (nawet o 30 proc.) liczbie festiwalowiczów. Powód drugi to kontrola samochodów wjeżdżających z częściowo zamkniętej ulicy Zielonej. Te, które nie miały prawa wjazdu na teren festiwalu, były zawracane.
- Efekt był taki, że 1 lipca w godzinach szczytu kompletnie zakorkowały się ulice w północnych dzielnicach miasta – mówi Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM w Gdyni. - W tych korkach utknęły też nasze pojazdy. Ponieważ kółko z dworca Gdynia Główna na Babie Doły wykonywały w czasie dłuższym niż założyliśmy, w ZKM podjęto decyzję o zwiększeniu o 10 liczby autobusów obsługujących festiwal. Na trasie pojawiło się ich 55, po godz. 18 udało się rozwiązać kłopoty.
Dziś festiwalowiczów wozić będzie aż 65 autobusów – pierwotny plan zakładał 50.
- Będziemy przyglądać się sytuacji i w razie potrzeby reagować na bieżąco – zapewnia Gromadzki.
Polacy ocenili rząd Tuska. Zaskakujące wyniki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?