Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polish Open 2011: Został Gawron i debliści. Jutro pojawi się Gortat [zdjęcia]

Maciej Czarniak
Maciej Czarniak
Kolejny dzień turnieju przyniósł niestety kolejne niepowodzenia. ...
Kolejny dzień turnieju przyniósł niestety kolejne niepowodzenia. ... Maciej Czarniak
Kolejny dzień turnieju przyniósł niestety kolejne niepowodzenia. Z turniejem BNP Paribas Polish Open pożegnali się już niemal wszyscy Polacy.

Już na początku dnia nadzieje rozbudził Piotr Gadomski, ale skończyło się ostatecznie porażką. Gadomski błyskawicznie wygrał pierwszego seta 6:1 z faworyzowanym holendrem Jesse Huta-Galungiem i kibice uwierzyli, że doczekają się drugiego Polaka w kolejnej rundzie. Niestety dalej było już tylko gorzej. Nawet mimo tego, że serwisy lekko kontuzjowanego Holendra były lekkie i dość łatwe w odbiorze. Polak przegrał 6-1, 4-6, 4-6.

- Ten serwis zupełnie mnie zaskoczył, nie było w nim ani rotacji, ani siły. Znam Galunga i wiem, że zazwyczaj serwuje bardzo dobrze. Jestem zły na siebie, że nie potrafiłem się dostosować do tej sytuacji - powiedział Polak po meczu.

Z 9 Polaków, którzy grali w I rundzie BNP Paribas Polish Open 2011, tylko 1 awansował. Mecz Marcina Gawrona z utytułowanym Belgiem Steve'em Darcisem zaplanowano na dziś jako zwieńczenie dnia. Oby udało się awansować do ćwierćfinału.

Matkowski i Fyrstenberg w formie

Zanim nasze deblowe asy pojawiły się na korcie, o awans walczył debel Przysiężny/Janowicz. Niestety wracający dopiero po kontuzji pleców Przysiężny nie był jeszcze w pełni sił, choć to on był siłą napędową tego duetu. Janowicz jest wyraźnie bez formy co pokazują kolejne porażki w pierwszych rundach. Wczoraj potrafił błysnąć  returnem, czy udanym lobem, ale kibice spodziewali się po nim dużo więcej. Polacy przegrali w trzech setach: 7-6(4), 4-6, 8-10.

- Czasem tak bywa, że coś się zatnie i jedyną receptą na to jest grać, grać i jeszcze raz grać. Liczę na to, że moje przełamanie niedługo przyjdzie, bo czasem wystarczy do tego jeden mecz, lub nawet jedna piłka - wyjaśniał po przegranej Janowicz.

Nie zawiodły na szczęście największe deblowe gwiazdy turnieju. Nasz eksportowy debel pokazał niezłą grę i wygrał gładko 6-2 6-1. Rywalami Polaków mieli być Roberto Bautista-Agut i Daniel Munoz-de la Nava, ale ten drugi nabawił się kontuzji i Hiszpanów zastąpili znacznie słabsi Polacy Mateusz Szmigiel i Mikołaj Szmyrgała.

Tak naprawdę wciąż nie znamy formy tego debla. Jutro natomiast Marcin i Mariusz zagrają pokazowo z Marcinem Gortatem. Początek meczu o godzinie 12:00 na korcie centralnym. Zawodnicy zmierzą się na korcie, a potem pod koszem. Kto będzie lepszy?

- Często grywamy w koszykówkę na treningach, więc mam nadzieję, że blamażu nie będzie - zapowiada Fyrstenberg i dodaje. - Będziemy próbowali zdominować Gortata fizycznie. Marcin będzie go trzymał za ręce, ja za nogi, bo inaczej tego nie widzę - śmieje się tenisista.

Czytaj więcej:

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto