Kilkanaście dni temu, 14 stycznia, prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel wydała negatywną opinię dotyczącą sprzedaży Energi, blokując transakcję. Głównym argumentem była ochrona rynku.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził analizę wpływu sprzedaży Energi na rynek. Brał w niej udział również prezes Urzędu Regulacji Energetyki i przedstawiciele środowiska branżowego. Opinia była jednoznaczna - transakcja z udziałem Energi i PGE spowodowałaby monopolizację rynku.
- Urząd nic nie analizował, ale jedynie stwierdził - tłumaczy Tomasz Zadroga, prezes PGE. - Ponadto prezes UOKiK złamała polskie prawo w kilku miejscach, co zawarliśmy w naszym odwołaniu.
Prezes PGE ponadto stwierdza, że opinie rynku owszem były negatywne, ale zmienią się, gdy połączona spółka spełni kilka wymagań dotyczących rynku energetycznego. Aby doszło do koncentracji, Polska Grupa Energetyczna musi ponadto spełnić szereg wymagań, których dopełnienie jest dla Zadrogi oczywistością.
Teraz PGE musi czekać aż UOKiK przeanalizuje odwołanie.
- Liczymy, że UOKiK w ciągu 60 dni przeprowadzi rzetelną analizę i zmieni decyzję na opartą na faktach, a nie domysłach - kończy Zadroga.
Zobacz też:
UOKiK zakazał sprzedaży Energi
Prezes PGE: Elektrownia atomowa powstanie w Żarnowcu. W Sopocie będzie grał "Atom Trefl"
7 nadziei Trójmiasta - zagłosuj na najlepszą kandydaturę! | ||||||||||
 |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |
 |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |
 |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
