Zobacz także: 2 Gdańsk. Dyrektor Gdańskich Melioracji może być zamieszany w aferę korupcyjną
- Zweryfikowaliśmy okoliczności podane przez zgłaszającego i dokonaliśmy wnikliwej oceny zgromadzonego materiału - podkreśla prok. Klonowska.
Szefowa prokuratury zaznacza, że śledczy przesłuchali wielu świadków, a w niektórych przypadkach przeprowadzili także ich konfrontacje. Prokurator podkreśla, że pozyskano także stenogram rozmowy nagranej na dyktafon, która miała świadczyć o skorumpowaniu dyrektora Gdańskich Melioracji. Śledczy zlecili następnie badanie z zakresu informatyki.
- Treść tych rozmów nie wskazywała kategorycznie, że doszło do propozycji o charakterze korupcyjnym, a prokurator prowadzący sprawę nie może bazować na własnych domysłach - twierdzi prok. Klonowska.
Śledztwo zostało w całości umorzone. W piątek Urząd Miasta Gdańska poinformował o korzystnych dla swojego urzędnika rozstrzygnięciach.
O możliwości dopuszczenia się korupcji przez dyrektora Gdańskich Melioracji pisaliśmy w kwietniu br.
- "Ostatni raz dałem łapówkę pod koniec 2009 roku". "Wszystko zaczęło się jeszcze w 1985 roku (...). Ówczesny dyrektor Okręgowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zaproponował, żeby się dzielić pieniędzmi - tak brzmiały jedne z pierwszych słów listu napisanego przez B. Przedsiębiorca przez lata współpracował najpierw z Okręgowym Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji, a następnie z prawnym sukcesorem - Gdańskimi Melioracjami.
B. tłumaczył, że w ten sposób uzyskiwał zlecenia na prace melioracyjne z ominięciem procedury przetargowej.
Zobacz także: Gdańsk: Korupcja w Teatrze Miniatura. Śledztwo zakończone
- To było w sumie około 30 procent od kwoty, która była na fakturze. Pieniądze były przekazywane w gabinecie dyrektora, z ręki do ręki, bez świadków. Gotówka znajdowała się w kopercie. Podczas odbioru łapówek dyrektor nie komentował tego, że dostaje pieniądze, jedynie kwitował całą sytuację lakonicznym "dziękuję" - mówił przed czterema miesiącami.
Na poparcie swoich słów dołączył nagranie jednej z rozmów, którą przeprowadził z dyrektorem GM, Piotrem S. Z rozmowy wynika, że proceder korupcyjny trwa. Przedsiębiorca żali się też, że proceder, w którym on dzieli się z dyrektorem zarobionymi w Gdańskich Melioracjach pieniędzmi, przestaje się opłacać. S. nie protestuje i nie zaprzecza, kiedy B. przywołuje kwoty (w procentach od kwot na fakturach), które przekazał w ciągu ostatnich lat.
To samo nagranie, które odtworzył naszemu dziennikarzowi, trafiło do władz miasta, a w konsekwencji także do prokuratury.
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?