MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Ekstraklasy: Arka Gdynia – Lechia Gdańsk

Redakcja
W drugiej kolejce Pucharu Ekstraklasy zmierzą się dwaj odwieczni rywale – Arka Gdynia i Lechia Gdańsk. Mimo, iż jest to spotkanie tylko w ramach podrzędnych rozgrywek, to obaj trenerzy zapowiadają walkę na całego.

W zeszłym sezonie rozgrywki drugiej ligi zdominowała Lechia, pewnie zajmując pierwszą lokatę i awansując do Ekstraklasy. Arka dostała się do niej niejako kuchennymi drzwiami, do końca nie będąc pewna swej przyszłości. Jednak w dwumeczu derbowym lepsza okazała się gdyńska ekipa. Na Traugutta padł remis 0:0, natomiast na ul. Olimpijskiej wygrała Arka po bramce Grzegorza Nicińskiego.

Mimo sukcesu w ubiegłym sezonie, jakim niewątpliwie był awans z pierwszego miejsca, w tym sezonie zdecydowanie lepiej wypada zespół Czesława Mchniewicza. W czterech meczach zdobyli aż 10 punktów i są wiceliderem. Natomiast Lechia Zielińskiego z dorobkiem 4 punktów jest na 12. miejscu w tabeli.

W pierwszych meczach Grupy C Pucharu Ekstraklasy oba zespoły zagrały na remis. Lechia zagrała słaby mecz i wynik 0:0 na własnym stadionie z rezerwami Lecha chluby nie przynosi. Z kolei Arka po bardzo dobrym meczu zremisowała 2:2 z GKS Bełchatów, przy odrobinie szczęścia mogła pokonać zespół prowadzony przez Pawła Janasa.

Jak więc będzie wyglądał dzisiejszy mecz?

Po pierwsze, najprawdopodobniej obaj trenerzy zdecydują się wystawić jedenastki zbliżone do optymalnych. W gdańskiej Lechii zabraknie Pawła Buzały i Andrzeja Rybskiego, którzy narzekają na drobne urazy i Jacek Zieliński nie zaryzykował zdrowia swoich liderów. Trener będzie też chciał sprawdzić rezerwowego bramkarza - Mateusza Bąka, Pawła Kapsę pozostawiając w domu. Bardzo prawdopodobne, że zobaczymy debiutanta Bena Starostę, który jest już gotowy do gry, nawet w pierwszej jedenastce biało-zielonych.

W Arce zabraknie jedynie Michała Płotki, który zaraził się grypą. Bardzo prawdopodobne, że Michniewicz zechce dać szansę na wykazanie się Grzegorzowi Nicińskiemu i powracającemu do zdrowia Marcinowi Chmiestowi, na ławce pozostawiając dotychczasowego pewniaka i najlepszego strzelca zespołu - Zbigniewa Zakrzewskiego.

Poza tym, mimo, że jest to tylko Puchar Ekstraklasy, to zawodnikom nie powinno zabraknąć mobilizacji. W końcu to pierwszy z czterech meczów o prymat w Trójmieście. Kolejny już na początku października, również na ul. Olimpijskiej, gdy pierwszy raz w historii zespoły zagrają w najwyższej klasie rozgrywkowej.

od 7 lat
Wideo

Trening reprezentacji Polski na PGE Narodowym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto