Sebastian Mila jest bez wątpienia najważniejszym elementem w układance mistrza Polski. Bez niego Śląsk traci sporo na wartości, ale na drodze do podpisania prolongaty może stanąć budżet. We Wrocławiu już od pewnego czasu mówi się o kłopotach finansowych.
Tymczasem w czerwcu przyszłego roku wygasa kontrakt 30-letniego pomocnika ze Śląskiem. Były reprezentant Polski oraz gracz gdańskiej Lechii zapowiedział, że jeśli nie uda się dojść do porozumienia z władzami mistrza Polski do końca roku, to w przyszłym zwiąże się z innym.
Przeczytaj również:Lechia wygrała z Jagiellonią
Jakim? Chętnych na Milę z pewnością by nie brakowało, ale wiele też zależy od samego piłkarza i jego rodziny. Doświadczony pomocnik przyznaje, że ma w planach powrót do Gdańska.
- Nie chcę się rozdrabniać, a poza tym, to mam szacunek do Śląska, za to ile czasu tu jestem i w jaki sposób wszyscy mnie traktują. Dlatego to Śląsk ma pierwszeństwo - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" Mila.
- Oczywiście, że chciałbym jeszcze wrócić do Lechii. To mój klub, który noszę w sercu i wierzę, że zagram jeszcze dla gdańskich kibiców. Zresztą oddaję cześć Lechii i fanom, bo noszę opaskę Lechii na ręku. Ten klub zawsze był dla mnie najważniejszy. To w Lechii stawiałem pierwsze kroki po wyjeździe z Koszalina - dodał zawodnik Śląska.
Pytanie tylko czy Lechię Gdańsk stać na ewentualne sprowadzenie takiego zawodnika. Przed tym sezonie biało-zieloni mocno zaciskali pas.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?