Dwie firmy z prawami do Tigera

Decyzja Sądu Okręgowego w Krakowie była taka sama, jak opinia gdańskiego sądu, który wstrzymał wykonanie postanowienia z dnia 5 stycznia br. o zakazie produkcji, sprzedaży i promocji przez FoodCare Sp. o.o. produktów energetycznych w opakowaniach zawierających oznaczenie z elementem "Tiger". To oznacza, że firma może bez przeszkód wprowadzić napój do sklepów.

- Byliśmy przekonani, że sąd rozpoznający zażalenie podejmie decyzję korzystną dla FoodCare - mówi Wiesław Włodarski, prezes zarządu FoodCare Sp. z o.o. - Podobnie jak Sąd w Gdańsku. To oczywiste, że nie można odebrać nam marki, którą stworzyliśmy. Dla konsumentów oznacza to swobodny dostęp do oryginalnego napoju Tiger na bazie stworzonej przez nas receptury.

Nieco inaczej decyzję sądu interpretuje Dariusz Michalczewski, który do ubiegłego roku miał podpisaną umowę z firmą FoodCare.

- W ostatniej decyzji Sądu Okręgowego w Krakowie sąd nie uchylił wydanego wcześniej postanowienia, a jedynie tymczasowo wstrzymał jego wykonanie - mówi Dariusz Michalczewski. -  Oznacza to, że w tej kwestii będzie decydował Sąd Apelacyjny w Krakowie. Wszystkie zajęcia komornicze w dalszym ciągu pozostają w mocy. Liczymy na pozytywne decyzje Sądu Apelacyjnego, które powinny zapaść w ciągu najbliższych dni. Jesteśmy przekonani, że ostateczne rozstrzygnięcia sądów w tej sprawie będą na naszą korzyść, a co za tym idzie na rynku pozostanie jedyny oryginalny Tiger produkowany przez wyłącznego licencjobiorcę uprawnionego do używania oznaczenia Tiger, czyli przez firmę Maspex.   

Sportowiec zerwał umowę z firmą, gdyż jak twierdził, ta przestała mu płacić za wykorzystywanie nazwy. Teraz na rynku będą dwa podobne napoje, bo Michalczewski pod koniec 2010 roku podpisał umowę licencyjną z firmą Maspex z Wadowic.

Czytaj też:

• Michalczewski usłyszy wyrok w sprawie bójki w Sopocie
• Trzy lata więzienia grożą Dariuszowi Michalczewskiemu

7 nadziei Trójmiasta - zagłosuj na najlepszą kandydaturę!