MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk&Love: zakochany Jan Heweliusz, Hedwiga, Mikołaj Kopernik czyli aktywne walentynki [zdjęcia]

Redakcja
Mimo początkowo fatalnej pogody, zakochani i całe rodziny bawiły się w gdańskiej Grze Miejskiej. Zadania, nagrody, romantyczne legendy o gdańszczanach - to tylko część sobotniego popołudnia. Mieszkańcy wypełnili okolice Długiego Targu mocą miłości.

W sobotnie południe Główne Miasto ożywiło się dzięki projektowi Gdańsk&Love. W jego ramach odbyły się Gra Miejska "Szyfry Miłości" i "Całuśne Zdjęcie". Od godziny 11.00 dały się też zauważyć różowe czuprynki Kupidynków, które tworząc zgrany zespół również stanęły do gry.

Gra polegała na zdobyciu pieczątki za wykonanie zadania, na każdym z siedmiu punktów trasy. Po zarejestrowaniu się na Targu Węglowym, Anielskim składem udałyśmy się wysłuchać romantycznych legend gdańskich. Oto, co napotkała na drodze nasza brygada :)

1. "Miłosz i Krystynka" to legenda o tym, jak młodzieniec, by zyskać ukochaną, musiał nałożyć czapkę na głowę pomnika króla Zygmunta Augusta. Tutaj musieliśmy znaleźć przechodnia, który zgodziłby się założyć śmieszną czapkę i strzałkę z napisem "Zygmunt".

2. "Hedwiga i porucznik Korycki" to opowieść niczym z filmu Hollywod! Miłość bez akceptacji środowiska, trudna misja, podstęp, pościg i w końcu ślub. Warunkiem zaliczenia drugiego punktu było odtańczenie taktu menueta przez uczestników.

3. "Mikołaj Kopernik i Anna Shilling". W tym puncie wysłuchaliśmy burzliwego romansu, którego nie mógł przerwać nawet Biskup. W tym miejscu połowa z nas została przykuta do kraty kajdankami, a naszego najmłodszego Kupidynka wysłano w podziemia, by wśród dwóch pęków kluczy odnalazł ten właściwy, który miał nas uratować od zamarznięcia :)

4. "Anna i Jakub" to poruszająca historia o tym, jak miłość pomaga przeżyć dwójce rozdzielonych gdańszczan, ale też i o tym, że można żyć biednie, ale szczęśliwie z drugą osobą. Jako, że nauka była hasłem przewodnim opowieści, musieliśmy tu odpowiedzieć na 3 pytania, komunikując się za pomocą krótkofalówek, długiej rury i kubeczków na nitce.

5. "Zakochany uczony Jan Heweliusz". Żona astronoma była niezwykle mądrą kobietą. Była jego opoką, wspierając go w wielogodzinnych obserwacjach. Tu rozdzieliliśmy się, aby połowa zespołu ułożyła równanie matematyczne, podczas gdy druga połowa miała z odległej wysepki, przez lunetę odczytać wyniki ich pracy.

Po piątym punkcie gry, postanowiliśmy sobie zrobić chwilkę przerwy i poszliśmy do Katowni, gdzie na dziedzińcu manufaktura S&A szlifowała bursztyn. Z dowolnie wybranej, niezgrabnej bryłki, na naszych oczach pan zgrabnie obrabiał kamień do formy serduszka, które były jedyne w swoim rodzaju.

Stamtąd już droga wiodła prosto na "Całuśne Zdjęcie", gdzie mieszkańcy pokazali trochę miłości. Byli również samotni, którzy jednak nie byli pozostawieni sami sobie i mogli liczyć na "anielskie" buziaki, którymi podnosiły na duchu nasze wolontariuszki.

6. "Róża i Wojtek Kruk". Tu miłości przeszkadzał diabeł, który porwał ukochaną Wojtka, a jego samego zamienił w kruka. Musiał on wybić czartu ząb, by odzyskać swoją postać. My wzorem Wojtka rzucaliśmy kamieniami w tarczę o kształcie diabelskiej twarzy, celując w jego górne ząbki. Potem by uzyskać pieczątkę robiliśmy różę z bibuły.

7. "Zakochany Franciszkanin". Ta historia podbiła nasze serca. Opowiadała o zakazanej miłości między kobietą i zakonnikiem, surowej karze i śmierci obojga. By zaliczyć ostatni punkt na naszej trasie musieliśmy przywdziać habit zakonnika, a nasza druga "połówka" musiała jak najszybciej zawiązać nam pas w węzeł.

Cóż, może i nie był to konwencjonalny spacer na sobotnie popołudnie, ale kto powiedział, że taki miał być? Z pewnością było to ciekawsze niż spędzenie dnia przed telewizorem. Poznaliśmy potęgę miłości, historii i uroczych zakątków między kamieniczkami. Mieszkańcy bawili się wspaniale wysilając swoje zmysły i zdolności manualne. Zewsząd słychać było gwar i śmiechy, bo choć zadania niekiedy wydawały się krępować uczestników gry, to potem miło je wspominali. Ci, którzy nie byli, niech się nie martwią - będą jeszcze następne gry miejskie w ramach projektu Gdańsk&Love!

Choć pogoda nie sprzyjała zabawie na świeżym powietrzu, to ze wstępnych szacunków wynika, że w walentynkowej Grze Miejskiej wzięło udział około 130 osób.

Ten kto pojawił się i "całował razem z nami" przy fontannie Neptuna może odnaleźć się na zdjęciu, które będzie dołączone do poniedziałkowego Dziennika Bałtyckiego. Organizatorzy i wolontariusze są zadowoleni z wyniku pierwszej swojej zabawy. I zapowiadają, że to nie był koniec.

7 nadziei Trójmiasta - zagłosuj na najlepszą kandydaturę!

Lesiu Dzierżak
Baseny w Trójmieście | Kręgielnie w Trójmieście | Praca w Trójmieście | Wypożyczalnie rowerów w Trójmieście | Rozkład SKM Trójmiasto | Antykwariaty w Trójmieście | Ścianki wspinaczkowe w Trójmieście | Gokarty w Trójmieście | Siłownie w Trójmieście | Fitness w Trójmieście
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto