Strażnicy pracowali na Targu Węglowym przy zabezpieczeniu terenu FETY. W pewnym momencie, około godz. 23, trzech przechodzących obok radiowozu mężczyzn zaczęło obrzucać funkcjonariuszy wyzwiskami.
Strażnicy zareagowali, prosząc o okazanie dokumentów. Mężczyźni zignorowali prośbę. Gdy jeden z funkcjonariuszy poprosił mężczyzn o podejście do radiowozu, jeden z mężczyzn zaatakował go. Odepchnął strażnika, a gdy ten użył siły by go obezwładnić, do pomocy w bójce ze strażnikiem agresywnemu gdańszczaninowi ruszył drugi z mężczyzn.
- Marek K. i Jacek K. byli bardzo agresywni - relacjonuje Marta Waszak. - Chcieli bić, dusić funkcjonariusza, wykrzykiwali niecenzuralne wyzwiska. Atakowanemu strażnikowi wsparcia udzielił jego kolega z patrolu, po chwili na miejsce przybyli inni strażnicy, a
mężczyźni nadal stawiali czynny opór. Prawdopodobnie powodem ich ogromnej agresji był alkohol. Na szczęście, nikomu nie stało się nic poważnego - dodaje rzeczniczka.
Po obezwładnieniu mężczyzn, zostali przewiezieni na izbę wytrzeźwień. Obaj mieli prawie 2 promile alkoholu we krwi. Sprawę przejęła policja.
- Strażnik miejski do obrony dysponuje własną siłą fizyczną, ma także wielofunkcyjną pałkę, gaz i kajdanki - mówi Marta Waszak. - Jednak każdy wie, że czynna napaść na funkcjonariusza jest zagrożona wysoką karą, ataki zdarzają się bardzo rzadko. Kodeks karny za czynną napaść na funkcjonariusza przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do 10 lat więzienia.
![](/rep/newsph/2415/7128.3.jpg)
![](/rep/newsph/2448/7853.3.jpg)
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?