We wtorek o godz. 16.00 dowiemy się, które z miast zdobędzie tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. W MMTrojmiasto.pl natychmiast napiszemy o tym, kto zwyciężył. Tymczasem prezentujemy opinię na ten temat Łukasza Muzioła z grupy "NIC O NAS BEZ NAS".
Czy Gdańsk zasłużył na tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016? Zdania są podzielone: jedni wytykają braki w infrastrukturze, ubogą - w porównaniu do innych miast kandydatów – ofertę kulturalną i marazm, w jaki miasto popada poza sezonem letnim. Inni odpowiadają, że nie oto przecież chodzi, że organizacja ESK pomoże rozwiązać wiele wymienionych problemów, że bardziej liczy się rozpoznawalność Gdańska oparta na jego historii, a konkretnie na wydarzeniach sprzed 30 lat, kiedy to tu narodziła się Solidarność.
Nikt natomiast nie porusza tematu moralnej oceny postępowania władz miasta, które odwołując się do ideałów Sierpnia 80, prowadzą jednocześnie politykę, która jest tych ideałów kompletnym zaprzeczeniem.
"Gdańsk nie zasłużył na zwycięstwo"
Grupa Inicjatywna "NIC O NAS BEZ NAS" opublikowała w zeszłym tygodniu list otwarty do przewodniczącego Komisji Europejskiej José Manuela Barroso, dotyczący gdańskiej kandydatury do Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Jego przesłanie jest jasne - Gdańsk nie zasłużył na zwycięstwo, ponieważ antyspołeczna polityka jego władz stoi w sprzeczności z wizerunkiem "solidarnego" miasta kreowanym na potrzeby ESK. Dodatkowo, ponad potrzeby kulturalne mieszkańców przedkłada się promocję marki Gdańska i idące za tym korzyści finansowe ze zwiększonego ruchu turystycznego i przyciągania inwestorów.
"Konsultacje formalnością? Jak zwykle"
List stawia też zarzuty braku konsultacji społecznych i uzależnienia lokalnych instytucji kulturalnych oraz mediów od władz miasta. W komentarzu redakcyjnym Gazety Wyborczej Mirosław Baran odpowiada, że ten fragment listu "zakrawa na kpinę", zapominając jednak, że podobne uwagi miał do gdańskiej kandydatury panel ekspertów ESK, który zawarł je w raporcie opublikowanym po pierwszym etapie selekcji. Czytamy w nim między innymi, że Gdańsk powinien "zwiększyć liczbę projektów wybranych na drodze konkursów i konsultacji społecznych" oraz "sprecyzować strukturę organizacyjną ESK i zasady wyboru osób zarówno kompetentnych, jak i niezależnych od struktur politycznyc"”.
Czy wytyczne komisji selekcyjnej zostały spełnione? Zmiana struktury organizacyjnej w przygotowaniach do ESK owszem była, jednak trudno uznać powołaną miejską instytucję kultury "Gdańsk 2016" za niezależną. Z kolei konsultacje społeczne zostały ogłoszone, ponoć się odbyły, ale czy ich rezultatem były jakiekolwiek zmiany w gdańskim projekcie ESK2016 nie dowiemy się, bo sam projekt jest... tajny. Nie przedstawiono też publicznie żadnego podsumowania konsultacji, wobec tego nie wiemy kto brał w nich udział, co zaproponowano, jakie pomysły zyskały uznanie. Pozwala to przypuszczać, że "konsultacje" te były - jak wszystkie inne konsultacje społeczne w Gdańsku - formalnością bez żadnego wpływu na kluczowe dla kandydatury sprawy.
"Mieszkańcy powinni mieć możliwość decydowania"
Prawdziwe konsultacje, gdyby się odbyły, rozpoczęłyby się na długo przed przystąpieniem Gdańska do wyścigu po miano Europejskiej Stolicy Kultury. Poprzedziłaby je rzeczowa i pełna informacja o potencjalnych zyskach z tytułu, ale też kosztach i zagrożeniach, poparta przykładami nie tylko miast, gdzie ESK zakończyło się sukcesem (np. Liverpool 2008), ale też takich gdzie nie projekt nie wypalił (Wilno 2009) lub stał się wymówką do wyburzenia całych dzielnic pod inwestycje kulturalne (Stambuł 2010). Mieszkańcy Gdańska - biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw – powinni mieć możliwość zdecydowania, czy i w jaki sposób chcą podjąć się organizacji obchodów ESK. Zamiast tego otrzymaliśmy „konsultacje” w modelu znanym już z budowy stadionu na Euro – wybudowano z naszych pieniędzy obiekt za miliard złotych, po czym pozwolono nam wybrać kolor krzesełek.
"Społeczeństwo pełni rolę kwiatka do kożucha"
Proces przygotowywania kandydatury Gdańska odzwierciedlił ogólne zasady funkcjonowania naszego miasta, w którym społeczeństwo pełni wyłącznie rolę kwiatka do kożucha i biernego konsumenta wydarzeń przygotowanych przez oświecone elity. Zasadnicze kierunki działania i niepodlegające dyskusji cele wyznacza zaś Paweł Adamowicz, w interesie wielkiego biznesu. Bo biznes zdaniem prezydenta miasto powinno robić na wszystkim – od mieszkań komunalnych i transportu publicznego, przez kulturę aż po dziedzictwo Solidarności. Jeśli coś zakrawa na kpinę, to nazywanie takiej relacji władza-obywatele „kulturą wolności”.
Reforma mieszkaniowa ma wiele wspólnego z ESK 2016
Pojawił się jeszcze jeden zarzut wobec listu otwartego "NIC O NAS BEZ NAS". Według redaktora Barana, ale też innych komentatorów, poruszona w nim kwestia "reformy" mieszkaniowej nie ma nic wspólnego z kandydaturą do Europejskej Stolicy Kultury. Otóż ma, bo pokazuje jak daleko odeszliśmy jako społeczeństwo od międzyludzkiej solidarności sprzed 30 lat. Gdyby komunistyczne władze z dnia na dzień podniosły mieszkańcom komunałek czynsze o 100%, a tych którzy z taką podwyżką sobie nie poradzą straszyły eksmisją do kontenerów, to ówczesne społeczeństwo zareagowałoby oburzeniem i wsparciem dla pokrzywdzonych. Dziś, gdy to samo robi „demokratycznie” wybrany prezydent miasta, zdecydowana większość milcząco odwraca wzrok. Nie mamy czasu ani ochoty solidaryzować się ze słabszymi, woląc dla świętego spokoju uwierzyć w miejską propagandę, która głosi, że podwyżki to tylko walka z „patologią”. Dlaczego więc na potrzeby ESK chcemy udawać kogoś, kim nie jesteśmy - spadkobierców ideałów 1980 roku?
"Gdańsk już kilka miesięcy temu stracił szanse na tytuł"
Często słyszymy, że dziedzictwo Solidarności jest dobrem ogólnoeuropejskim. Skoro tak, to należałoby spytać czy Europa zasłużyła na sprowadzanie go do roli narzędzia marketingowego promującego miasto, któremu z solidarnością – tą przez małe „s” - jest wyraźnie nie po drodze? Chyba nie zasłużyła i być może to właśnie dlatego, jak wieść gminna niesie, Gdańsk już kilka miesięcy temu stracił szanse na tytuł, a na ostatniej prostej liczą się jedynie Lublin i Wrocław. Decyzja już we wtorek.
Wspieramy starania Gdańska o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Czytaj więcej o staraniach Gdańska o tytuł ESK 2016 » |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?