Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańscy radni chcą się przyjrzeć efektom pracy członków zarządów miejskich spółek

Artur S. Górski
Ryszard Trykosko: Umówiłem się co do zasad wynagrodzenia.
Ryszard Trykosko: Umówiłem się co do zasad wynagrodzenia. fot. Grzegorz Mehring
W Gdańsku prezydent zmienił regulamin przyznawania nagród dla szefów spółek komunalnych. Gdańscy radni chcą się przyjrzeć efektom pracy członków zarządów miejskich spółek. Sprawdzą, czy przyznane im wynagrodzenia idą w parze z efektami ich pracy.

Na najbliższej czwartkowej sesji Rady Miasta zaczną od spółek GIKE 2012 i BIEG 2012. Chcą wiedzieć, czy Gdańsk zdąży z inwestycjami drogowymi do mistrzostw Europy, z przebudową głównych arterii wiodących do obwodnicy. Prezes obu spółek Ryszard Trykosko zaprezentuje więc w wersji multimedialnej projekty skomunikowania stadionu z resztą miasta.

Gdańscy radni zastanawiają się również nad systemem wynagrodzeń prezesów spółek komunalnych. Ustawa "kominowa" z 2000 r. nakłada na zarobki samorządowców ograniczenia. Równowartość trzech pensji wypłacanych jako roczna nagroda ma to rekompensować. Prezesi otrzymali więc w tym roku nagrody od 15 tys. do 60 tys. zł. I tak premie w pierwszym półroczu tego roku otrzymali prezesi spółek GTBS (25 tys. zł i 22,8 tys. zł), GIS (20 tys. zł), TBS "Motława" (15 tys, zł), BIEG (60 tys. zł i 26 tys. zł), GIWK (41,4 tys. i 26,5 tys.zł). Prezydent Gdańska przyznał też nagrody dyrektorom instytucji kultury. Średnia wypłaconych nagród w tym przypadku to 9,3 tys. zł.

W Sopocie zasłużył na nagrodę roczną (15 tys. zł) jedynie prezes Aqua-Sopot. Prezydent Słupska nagrodził prezesów MZK, PGK, Wodociągów Słupsk i TBS. W gdyńskich spółkach komunalnych nagród nie było.

W Gdańsku pod naciskiem radnych opozycji prezydent Paweł Adamowicz zmienił regulamin przyznawania nagród. I teraz nie robi tego on sam, ale potrzebny jest wniosek rad nadzorczych spółek. Prezydent nie inicjuje nagradzania, ale decyduje, komu wnioskowaną nagrodę przyznać.
Gdański magistrat chwali się, że jest jednym z najbardziej oszczędnych urzędów w kraju. Według czasopisma "Wspólnota" utrzymanie administracji kosztuje rocznie 233,90 zł każdego mieszkańca. Gdańscy urzędnicy jednak narzekają.

- Na Dzień Samorządowca otrzymaliśmy medale, dyplomy i uścisk dłoni prezydenta - mówi jeden z pracowników magistratu.

Jednak okolicznościowe dyplomy nie zadowolą menedżerów.
- Mam do wykonania pracę i umówiłem się z prezydentem co do zasad wynagrodzenia. Ciekawy projekt, wyjątkowa realizacja skłoniły mnie do pracy na rzecz miasta. Gdybym pracował w spółce giełdowej pewnie bym zarabiał więcej - mówi prezes Trykosko, kierujący budową stadionu na Euro 2012.

By zrekompensować komunalnym fachowcom niższą pensję, opracowany został system nagród. Radni opozycji są za, ale przestrzegają:
- Nagrody muszą zależeć od efektów. W spółkach komunalnych zysk nie jest decydujący. To nie powód, by nagradzać wszystkich przez tzw. 13 i 14. Nie wszystkie spółki działają dobrze i nie wszystkie transfery w zarządach były trafne - zauważa gdański radny Wiesław Kamiński.

Decydujący głos w spółkach z większościowym udziałem miasta ma prezydent. - Nagrody roczne dla członków zarządu spółek komunalnych przyznaje się na wniosek rady nadzorczej zgromadzenie wspólników. Nagrody nie obciążają bezpośrednio budżetu miasta. Prezydent zachował sobie funkcje kontrolne - wyjaśnia Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Paweł Adamowicz scedował odpowiedzialność za nagrody na poszczególne rady nadzorcze spółek.
- By uciec przed zarzutami o dzielenie kasy, prezydent zszedł o szczebel niżej - przypomina Kazimierz Koralewski, szef klubu radnych PiS w radzie.

Gdańscy radni są skłonni akceptować system nagradzania prezesów komunalnych spółek, o ile mają one skłonić do pracy na rzecz samorządu wysokiej klasy specjalistów. Zastrzeżenia zgłasza przedsiębiorca Stefan Grabski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta.

- Nagrody przyznaje się za wyjątkowe sukcesy. Ci ludzie wykonują swoją pracę. Spółki komunalne są zadłużone, a stan inwestycji w mieście pozostawia wiele do życzenia - twierdzi Grabski.

Gdańscy rajcy chcą więc zapoznać się z efektami pracy spółek komunalnych. Na początek przyjrzą się inwestycjom drogowym. - Nie ma szans na dokończenie przebudowy ul. Słowackiego i Trasy Sikorskiego. Chcemy wiedzieć, czy wszystkie założenia projektantów są celowe - argumentuje Koralewski.

Czy i jakie nagrody powinni otrzymywać prezesi spółek komunalnych?

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto