Trener Andrzej Słowakiewicz i jego podopieczni ponoszą klęskę za klęską. Stoczniowiec miał grać w czołowej szóstce Polskiej Ligi Hokeja. Nie udało się tego zrealizować. Długo gdańszczanie zajmowali miejsce w tabeli wśród tych zespołów, ale nie zdołali go utrzymać. Trzy porażki na koniec sprawiły, że Stoczniowiec musiał rywalizować w grupie B. To jednak nie przekreślało szans nawet na medal.
Gdańszczanie muszą zająć jedno z dwóch czołowych miejsc, aby zagrać w play-off. I to nasz zespół był faworytem do wygrania rywalizacji w grupie B.
- Jestem rozczarowany, że nie awansowaliśmy do szóstki. Nie wyobrażam sobie jednak, by zabrakło nas w play-off. Będziemy grać w grupie B i jednocześnie pracować nad jak najlepszym przygotowaniem do gry o medale. W fazie play-off wszystko jest możliwe - mówił trener Słowakiewicz, po tym, jak jego podopieczni nie zakwalifikowali się do czołowej szóstki.
W grupie B jednak gdańskiej drużynie gra się ciężko. Pierwsze miejsce praktycznie jest poza zasięgiem Stoczniowca, gdyż sporą przewagę wypracowała sobie Unia Oświęcim. Co gorsze, naszego zespołu w ogóle może zabraknąć w play-off. Z Ciarko KH Sanok, z którym Stoczniowiec grał wczoraj u siebie, gdański zespół walczy właśnie o drugie miejsce, dające awans do play-off. Gospodarze musieli wygrać, aby odskoczyć od rywali na sześć punktów. Tymczasem mecz przebiegał pod dyktando zespołu z Sanoka. Goście już po trzydziestu sekundach objęli prowadzenie. W drugiej tercji Stoczniowiec miał przewagę, ale gdańscy zawodnicy nie potrafią strzelać goli. Skuteczniej grają goście, którzy podwyższyli wynik. W trzeciej tercji sanoczanie dobili Stoczniowca i wyprzedzili go w tabeli.
Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?