Oskarżenia o czary, profetyczne sny, aniołowie, miłość i szaleństwo – wszystko to dzieje się w sztuce Kasia z Heilbronnu w reżyserii Krzysztofa Rekowskiego. Historii o potrzebie poszukiwania uczucia. O tym czy potrafimy jeszcze kochać? Czy umiemy rozpoznać miłość i przekonać samego siebie, że to jest właśnie ta prawdziwa?
Kasia z Heilbronnu to opowieść o miłości szalonej dwóch kobiet do rycerza. Obie walczą o jego względy. Kasia jest oddana i wierna do granic szaleństwa. Zostawia ojca, dom rodzinny, majątek i narzeczonego, aby krok w krok podążać za swoim ukochanym, który nie rozumie uczucia, jakim darzy go dziewczyna. On zwraca się ku dojrzałej kobiecie - wyrachowanej i oziębłej. Kunegunda von Thurneck jest podstępna i bezwzględna w dążeniu do zdobycia hrabiego.
Fryderyk Wetter musi wybrać między tym co czyste i niewinne, a tym co podstępne i wyrachowane. Musi wybrać między kobietą delikatną, efemeryczną, a silną i wyemancypowaną. Którą z nich kocha?
Wydarzenia z przeszłości mieszają się ze snami marzeniami i imaginacjami. Dwupłaszczyznowa rzeczywistość odkrywa mroki ludzkich namiętności. Romantyczna przestrzeń odsłania waleczność rycerza i miłość szaloną, momentami obłąkaną, aby za moment przejść do czasów współczesnych, w których szczere uczucie jest niemodne...
Oszczędna scenografia Macieja Chojnackiego współgra z dramaturgią postaci. Ciemna przestrzeń wzmacnia poczucie osamotnienia. Lustro fenickie sytuuje postacie w świecie odbitym, więc ze złudnym poczuciem prawdy. Zabrakło baśniowej scenerii i finezji tak typowej dla romantyzmu. Muzyka Marcina Mirowskiego świetnie wpisała się w nastrój sztuki, budując emocje rozgrywające się na scenie.
Michał Kowalski jako Fryderyk Wetter wykreował bohatera cynicznego i skrytego, który w miarę rozwoju wydarzeń ukazuję swoją słabość. Targają nim wątpliwości, na moment przed podjęciem najważniejszej decyzji waha się.
Stwierdza: "Tak,doprawdy, jeśli się zastanowić, że trzeba życia całego, aby się nauczyć jak mamy żyć, że nawet w godzinie śmierci jeszcze nie przeczuwamy, co niebo chce z nami uczynić, gdy pomyśli, że nikt nie zna celu swego bytu i swojego przeznaczenia, że ludzki rozum nie jest zdolny pojąć siebie, duszy swej, życia i wszystkiego co nas otacza (...)".
Fryderyk jest pełen obaw. W przeciwieństwie do kobiet, które wiedzą czego chcą. Kasia - Katarzyna Kaźmierczak, jest pewna swojej miłości, doskonale wie, że kocha hrabiego i chce spędzić przy nim życie. Aktorka kreuje postać kruchą i zdolną do miłości doskonałej. Kaźmierczak emanuje delikatnością i poraża szaleństwem. Małgorzata Brajner jako Kunegunda bezwzględnie realizuje swój plan. Do końca mistrzowsko wciela się w postać oziębłej kobiety zdolnej do wszystkiego...
Obie kobiety walczą i każda na swój sposób wygrywa. Są silne i wiedzą czego chcą. Słaby jest Fryderyk ze swoimi niemęskimi lękami.
Sztuka Krzysztofa Rekowskiego pozostawia niedosyt przeżyć. Skupienie na osi fabularnej spektaklu nie idzie w parze z emocjami jakie wywołuje miłość.
Czytaj też inne recenzje teatralne:
"Król Lear" na XIV Teatrze Szekspirowskim
Szekspir w Gdańsku: XIV Teatr Szekspirowski
Wspomnienia z Fety: ilość nie poszła w jakość
"Być jak Kazimierz Deyna", czyli Polaków portret własny
7 nadziei Trójmiasta - zagłosuj na najlepszą kandydaturę! | ||||||||||
Baseny w Trójmieście | Kręgielnie w Trójmieście | Praca w Trójmieście | Wypożyczalnie rowerów w Trójmieście | Rozkład SKM Trójmiasto | Antykwariaty w Trójmieście | Ścianki wspinaczkowe w Trójmieście | Gokarty w Trójmieście | Siłownie w Trójmieście | Fitness w Trójmieście |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?