Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorski koszyk. Warzywa i owoce pod lupą Inspekcji Handlowej. Na Pomorzu sypią się kary

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Obraz Photo Mix z Pixabay
Pstrągi z Włoch, pietruszka z Iranu, ziemniaki z Anglii - wszystkie one sprzedawane jako polskie. Markety wykorzystują swój monopol, żeby dumpingować ceny dla polskich rolników. W 2019 roku Inspekcja Handlowa przeprowadziła na terenie całego kraju ponad 800 kontroli jakości i oznakowania warzyw i owoców. Spośród 5,5 tys. sprawdzonych partii, aż 25 proc. zostało zakwestionowanych.

- Pstrągi z Włoch, pietruszka z Iranu, ziemniaki z Anglii - wszystkie one sprzedawane jako polskie. Markety wykorzystują swój monopol, żeby dumpingować ceny dla polskich rolników. Kapusta kupowana od rolnika kosztuje 50 gr, w markecie 5 zł - mówił na ostatniej konferencji prasowej, zorganizowanej przez związek rolniczy Agrounia, aktywista Jan Śpiewak.

Pomorski rynek. W ciągu dwóch lat cebula zdrożała o 60 proc....

Import żywności z zagranicy traktowany jest jako bat na naszych producentów, których zmusza się w ten sposób do obniżania ceny. Oznacza to, że na nasze stoły trafia niezdrowa żywność, która musi pokonać tysiące kilometrów od producenta. Generuje to gigantyczne koszty środowiskowe.

I dodawał: Rolnicy są na pierwszej linii walki z globalnym ociepleniem i musimy im w tej walce pomóc. Tymczasem markety regularnie oznaczają zagraniczną żywność jako polską. Wiedzą, że jest coraz więcej konsumentów, którzy chcą kupować lokalne produkty - dodawał.

Spostrzeżenia konsumentów i działaczy potwierdzają wyniki prowadzonych przez Inspekcję Handlową oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kontroli. W całym kraju było ich w ciągu zeszłego roku ponad 800 (dotyczyły stricte warzyw i owoców), a tylko na Pomorzu – 513 (oprócz warzyw i owoców sprawdzano też m.in. wyroby garmażeryjne, mięso, ryby, przetwory mleczne, jaja czy olej).

Kontrole odbywały się w sklepach w całej Polsce, także w największych sieciach, takich jak Biedronka, Auchan, Carrefour, Lidl, Kaufland. Inspektorzy sprawdzili 5,5 tys. partii warzyw i owoców. Zakwestionowali prawie 25 proc. z nich. Nieprawidłowości najczęściej dotyczyły braku informacji lub błędnych danych o kraju pochodzenia – tak było w kilkunastu procentach skontrolowanych produktów – podaje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

TOP 100 POMORSKICH FIRM - RAPORT:

Jeśli chodzi o nasze województwo, spośród 4 123 sprawdzonych pod kątem oznakowania partii towarów, zakwestionowano 1 738, tj. 42,2 proc.

W związku z ujawnionymi nieprawidłowościami Inspekcja Handlowa nałożyła w całym kraju ponad 260 kar o łącznej wysokości ok. 200 tys. zł.

Konsument musi dysponować rzetelną informacją, skąd pochodzą ziemniaki, pomidory, ogórki czy jabłka. Często na tej podstawie klient w ogóle decyduje o tym, czy dokona zakupu. Niedopuszczalne jest, aby sklepy wprowadzały konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia produktów– mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Przedstawiciele Urzędu zapewniają też, że cały czas czuwają nad tym, aby najwięksi przetwórcy i sieci handlowe nie wykorzystywały w nieuczciwy sposób swojej przewagi kontraktowej nad rolnikami.

- W 2019 roku wydaliśmy pięć decyzji wobec firm: T.B. Fruit Polska, Rauch Polska, Döhler, Real i Südzucker Polska. W 40 kolejnych przypadkach wystąpiliśmy do przedsiębiorców o wyjaśnienia lub z żądaniem zaprzestania wykorzystywania dostawców. Dzięki tym działaniom rolnicy szybciej dostają pieniądze za dostarczone warzywa i owoce, a wielkie firmy muszą ustalać jasne zasady płatności. Dążymy do tego, aby jak najszybciej podmioty wyeliminowały nieuczciwe praktyki rynkowe – podaje dalej UOKiK.

Ale to jeszcze nie wszystko. Urząd sprawdza również, czy do nieprawidłowości nie dochodzi w relacjach rolników z przetwórcami. Prowadzone postępowania dotyczą m.in. nakładania kar na producentów zbóż, kukurydzy i rzepaku dotkniętych działaniem siły wyższej (np. suszy).

- Naszym priorytetem pozostaje dbanie o to, aby producenci rolni otrzymywali zapłatę na czas. W 2019 roku na nasze żądanie firmy kupujące owoce i warzywa zapłaciły producentom rolnym prawie 2 mln zł zaległych należności i odsetek. Natomiast właściciel zakładów przetwórczych, który nie podjął współpracy z Urzędem i dalej opóźniał się z płatnościami, otrzymał karę pieniężną w wysokości ponad 8 mln zł. W lutym 2020 roku postawiliśmy zarzuty kolejnemu dużemu przetwórcy owoców, który opóźnia się w zapłacie za owoce - podsumowuje UOKiK.

POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto