Miejsca obu drużyn w tabeli PLFA każą podejrzewać, że może to być to starcie Dawida z Goliatem. The Crew dzięki pięciu wygranym spotkaniom prowadzi z kompletem punktów i jako jedyna drużyna w lidze zapewnili już sobie udział w półfinale. Seahawks, zeszłorocznemu finaliście rozgrywek, bliżej natomiast do strefy barażowej niż półfinałowej. Po dobrym starcie sezonu, Jastrzębie zaliczyły w sumie sześć porażek z rzędu, wliczając trzy w rozgrywkach europejskich.
Niedzielny pojedynek nie musi być jednostronny. The Crew Wrocław opuściło w ostatnich miesiącach czterech Amerykanów, mających niemały wkład we wcześniejsze ligowe triumfy mistrza z 2007 roku.
- Wbrew pozorom znajdujemy się jako drużyna w bardzo dobrym stanie tak sportowo jak i mentalnie - komentuje dyrektor ds. marketingu wrocławskiej drużyny, Jakub Głogowski. - Nauka wyciągnięta od amerykańskich zawodników na pewno zaprocentuje. W każdym sezonie The Crew udowadniało, że należy do czołówki polskich drużyn i tym razem będzie tak samo - dodaje.
Cel na ten sezon się nie zmienił, a na boisku zobaczymy tych samych zawodników, których widzieliśmy w pierwszej części sezonu. Z pewnością zawodnicy z Wrocławia w meczu z Seahawks będą chcieli udowodnić tak samym sobie jak i innym, że nawet bez importowanych graczy są groźni.
Do dwóch ostatnich meczów sezonu zasadniczego Jastrzębie podchodzą bardzo poważnie. Wprawdzie są bardzo bliskie wątpliwej przyjemności walki o utrzymanie w ekstraklasie, jednak mają też teoretyczną szansę na grę w play-off. Z tego to właśnie powodu szkoleniowiec trójmiejskiej drużyny dał swoim podopiecznym tylko dwa tygodnie wakacji, po czym zawodnicy powrócili do normalnego rytmu szkoleniowego.
- Uważam, że nie ma najmniejszego sensu patrzeć na przeszłość i mówić sobie "co by było gdyby" - mówi Maciej Cetnerowski, trener Seahawks. - Wierzę, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę i z The Crew Wrocław i z AZS Silesia Miners. Pamiętajmy, że The Crew ma do udowodnienia, że potrafi dobrze grać bez amerykańskiego wsparcia a my że możemy grać i wygrywać z najlepszymi - dodał.
Dużym utrudnieniem dla Pomorzan w realizacji tych założeń będą uciążliwe braki kadrowe. Gwiazda Seahawks, running back, Sebastian Krzysztofek wraca do treningów po poważnej kontuzji jakiej doznał pierwszej części sezonu w starciu z Husarią Szczecin. Najnowsze nabytki rekrutacyjne Seahawks nie są jeszcze przygotowane do gry w meczach ligowych.
Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Photo Day | Kino | Imprezy | Żużel |
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?